Ładna dziewczyna robi za „Terminatora z mieczem”. Paskudny mag robi za jej wroga. Banał? I to jaki.
Fabuła Dragon Age to „oczywista oczywistość”. Momentami tak przewidywalna, że aż bolą oczy. Są tutaj ci jednoznacznie źli: magowie krwi. Są dobrzy: templariusze. Jest dziewczyna o nadprzyrodzonych mocach, są smoki, jest zemsta, jest zdrada… dokładnie te same elementy układanki co w innych filmach o podobnej fabule; pozbawione jakichkolwiek odświeżających ją pomysłów.
Spodziewałem się bardzo, bardzo słabego filmu i… pomyliłem się niewiele, ale jednak: nie jest aż tak strasznie. Wprawdzie jakość animowania nie powala (szczególnie słabo wypada mimika twarzy), fabuła jest nieprawdopodobnie banalna, a kilka scen koszmarnie słabych. Z drugiej strony: jest też kilka niezłych scen, całość jest zrealizowana dość dynamicznie, a i bestariusz momentami interesujący.
Jednak koniec końców – nie warto. Liczne minusy przeważają nieliczne plusy. W efekcie, w ostateczności, jako ciekawostkę mogą zaryzykować obejrzenie tego filmu fani serii gier Dragon Age, ale wszystkim pozostałym – zdecydowanie odradzam.
Film animowany: Dragon Age: Blood Mage no Seisen
Reżyseria: Fumihiko Sori
Czas: 1:30:00
Rok: 2012
Zwiastun: