Czasem to jedyny sposób, by opuścić własną „klatkę” i choć przez chwilę poczuć się wolnym.
Można zadawać sobie pytanie – czy fantazje są komukolwiek potrzebne? Przecież wydawałoby się, że rzeczywistość jest i bez nich wystarczająco kolorowa i ciekawa. Niby tak, ale w przypadku tej dziewczynki wcale tak nie było. Jej otoczenie ograniczało się do pustych czterech ścian, których nie powinna opuszczać z obawy przed radioaktywnym promieniowaniem. A marzenia? One pozwalały jej być kim chce i gdzie tylko chce, bo realny świat nie mógł zaoferować jej niczego dobrego…
„Abita” to historia, która nie potrzebuje słów. To historia, w której wystarcza sam obraz, by pokazać dramatyczną sytuację Japończyków po katastrofie elektrowni jądrowej Fukushima. Nie da się ukryć; temat ciężki, ale na szczęście udało się znaleźć sposób, by pokazać go w sposób inteligentny i artystyczny, unikając epatowania nadmiernym patosem. Całość to po prostu niesamowicie estetyczna, harmonijna i subtelnie narysowana animacja.
Animacja: Abita
Realizacja: Shoko Hara, Paul Brenner
Rok: 2012
Czas: 03:49
animacja:
Ocena redakcji