Wywiad: animacje Zbyszka Czapli

“…Animacje żyją na festiwalach; też z tego powodu, że ma się tam bezpośredni kontakt z publicznością, który bardzo sobie cenię….” – Zbigniew Czapla.

Zbigniew Czapla – animator, grafik, absolwent krakowskiej ASP. Autor eksperymentalnych filmów animowanych. Laureat nagród m.in. na International Animated Films Festival KROK, TOFUZI, Tindrindis, OFAFA… W listopadzie mogliśmy zobaczyć jego animację “Papierowe pudełko” podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Etiuda&Anima w Krakowie.

 Jesteśmy po pierwszej projekcji filmów biorących udział w konkursie Animacji. Jak oceniasz swoją konkurencję?

– Tak się składa, że widziałem już większość z tych filmów przy okazji innych festiwali. To bardzo dobry zestaw i cieszę się, że się w nim znalazłem. Mam wrażenie, że mój film trochę stylistycznie odstaje od reszty, jest specyficzny – bardziej przypomina realizację międzygatunkową.

– Gdzie byś go umiejscowił?

– To nie jest do końca ani animacja, ani dokument. Funkcjonuje pomiędzy gatunkami i bardzo często jest prezentowany na festiwalach filmów dokumentalnych czy eksperymentalnych albo animowanych. Za każdym razem jest trochę zaskoczeniem, bo on do końca nie pasuje do żadnej z tych kategorii, z czego się chyba nawet cieszę.

– Bohaterami “Papierowego pudełka” są stare zdjęcia ocalone z powodzi. Słyszymy głosy Twoich rodziców, którzy je przeglądają. Opowiadasz prawdziwą, przejmującą historię. Jak zaczynałeś robić ten film?

– Dwa lata temu zdarzyła się pewna historia, która dotknęła moją rodzinę. Zupełnie przypadkowo trafiłem wtedy na szczątkowy album fotograficzny, który pod wpływem wilgoci, pleśni i wody rozpadał się rękach. Postanowiłem od razu jakoś utrwalić te zdjęcia, bo to właściwie były jedyne odbitki, jedyne materiały, jakie zostały. Na początku nie byłem pewien czy to co robię to będzie film. Tym bardziej cieszę się z reakcji publiczności, o czym nawet nie myślałem zaczynając moją dokumentację.

– W tym roku Krakowski Fundusz Filmowy przyznał dofinansowania na realizację kilku filmów, m.in. nowych produkcji Smarzowskiego czy Borcucha. Twój kolejny film “Toto” jako jedyna animacja zakwalifikował się do tego zestawienia. O czym on będzie?

– Nie chciałbym zdradzać za dużo, bo jest jeszcze w trakcie realizacji. Dopiero dopinamy jakieś kwestie dotyczące dźwięku i końcowego kształtu. Będzie to 12-minutowy film, można powiedzieć, że animacja klasyczna, malowana farbami, na białym tle. Na pewno stylistycznie odbiega od poprzedniego. Staram się, żeby za każdym razem film który robię dotykał innego tematu, posługiwał się zupełnie inną stylistyką, no ale staram się trzymać poziom (uśmiech).

– Dofinansowanie było skierowane głównie dla produkcji w jakiś sposób związanych z Krakowem. Jak to wygląda w Twoim filmie?

– Nie jest związany tematycznie, ale jest realizowany w Krakowie. Może pojawiają się jakieś nawiązania, natomiast osadzenie go w określonym miejscu, nie było tu bynajmniej warunkiem granicznym. “Toto” dotyka kwestii uniwersalnych, ale nie chciałbym teraz o nim opowiadać. Mam nadzieję, że już na przełomie 2012/2013 roku film się ukaże i sami będziecie mogli go ocenić.

– Pokazujesz swoje filmy głównie na Festiwalach. Co myślisz o innych sposobach promocji animacji artystycznej?

– Myślę, że akurat przy tego typu artystycznych realizacjach międzynarodowe festiwale są najlepszą formą prezentacji. Telewizja omija takie filmy szerokim łukiem, wyjątkiem są jakieś kanały internetowe. Rynek dystrybucyjny kuleje, więc festiwale zostają podstawowym źródłem promocji i prezentacji. Animacje tak naprawdę żyją na festiwalach; też z tego powodu, że ma się tam bezpośredni kontakt z publicznością, który bardzo sobie cenię.

–  Co myślisz o polskiej animacji? Czym wyróżnia się na tle innych krajów?

– Uważam że w tej chwili jest na naprawdę dobrym etapie i sam z przyjemnością oglądam polskie filmy. Dawniej, w latach 70-tych, 80-tych animacje z naszej części Europy były stricte polityczne. Teraz, na szczęście, najistotniejszą rzeczą stał się indywidualny język plastyczny. Oczywiście wyczuwa się pewną specyfikę, ducha miejsca, tradycję plastyczną czy narracyjną. Może nie mnie oceniać, jak ona wygląda na tle pozostałych, pewnie ktoś “nie stąd” miałby lepszy ogląd sytuacji.

– Czy uważasz, że Twoje filmy wpisują się w tę tradycję?

– Słyszę różne opinie, często nawet sprzeczne z moim wyobrażeniem pierwotnym i założeniami podczas realizacji filmu. Słyszę głosy, że tak, one świetnie wpisują się w tę polską stylistykę filmu, że nawiązują do polskiej szkoły plakatu, że “Papierowe pudełko” wpisuje się w tradycję eksperymentalną polskiego dokumentu. Cieszę się z tego, bo uważam, że mamy trochę ciekawych rzeczy do powiedzenia. Ale nie koncentrowałbym się na tym.

Staram się używać środków uniwersalnych, zrozumiałych w każdej szerokości geograficznej. Dlatego z dialogów korzystam jedynie szczątkowo. Nie są to typowe historie, gdzie dialog i narracja odgrywają najważniejszą rolę. Język plastyczny jest dla mnie kwestią kluczową.

Zbigniew Czapla – “Papierowe Pudełko”:

http://vimeo.com/38807867

Podziel się animacją:

NOWE FILMY I ANIMACJE:

Polowanie na myśliwego

Pamiętacie coś tam o "nie robieniu bliźniemu tego co...

Channel 4: gry reklama spotyka sztukę

Macie przesyt mediów, informacji, bodźców? Co zrobić, aby nie...

Zazdrosna zapalniczka

Zabawna opowieść o bardzo płomiennym romansie pomiędzy nastolatkiem i...

Justice ft. Tame Impala – One Night/All Night

Krzyż, ciało, mózg, serce, żyły. Zaglądniemy do naszego wnętrza?...

O kurka! Skarbówka!

Płać rachunki bo przyjdą koguty i nagdakają Ci na...

Posklejany amerykański sen

Smutny koniec industrialnego obłędu? Może nie do końca, ale... Propaganda...
namingnaming
Poprzedni artykuł
Następny artykuł