Peter Jackson nie był pierwszy. Mało kto pamięta, ale wiele lat wcześniej, opowieści Tolkiena przeniesiono na ekran jako film animowany…
Historia, którą znamy chyba wszyscy. Opowieść Tolkiena to klasyk literatury i ogromny, komercyjny sukces filmowy z lat 2001-2003. Ale też kompletna porażka animacji z 1978 roku; porażka, która sprawiła, że zrealizowano wówczas tylko 2/3 trylogii (jako jeden film) – animacja kończy się bitwą w Helmowym Jarze.

Zapomnijmy o filmie Jacksona. Zapomnijmy o współczesnych animacjach. Inaczej, oglądając animowanego “Władcę Pierścieni” będziemy mogli już tylko się śmiać. Ewentualnie uśmiechać się z politowaniem nad nieporadnością tego filmu. Bo trudno w nim znaleźć poważniejsze pozytywny. Obrazki są przaśne, pomysły na pokazanie orków, upiorów pierścienia czy Balroga (zwłaszcza Balroga) zabijają bezradnością, a wiele scen jest zwyczajnie nudnych. Krótko mówiąc: film wyłącznie dla zagorzałych fanów Tolkiena, do obejrzenia z czysto kronikarskiego obowiązku. Inaczej – lepiej sobie podarować.
Film animowany: Władca Pierścieni / Lord of the Rings
Czas: 02.12.00
Reżyseria: Ralph Bakshi
Realizacja: Peter S. Beagle, Chris Conkling
rok: 1978
trailer:

[…] jak w wypadku animowanego Władcy Pierścieni zrealizowanego rok później – również tutaj: nie warto; wyróżnia się w nim tylko […]