John Carter. Bajka (w złym tego słowa znaczeniu)

Koronkowy przykład na to, jak świetne efekty i barwne, ciekawie stworzone światy można zmarnować niewiarygodnie głupią fabułą.

Western + science-ficion + magia + XIX wiek + Dziki Zachód + odległe planety + teleportacje + ekologia + czterorękie, zielone stwory + podniebne statki + średniowiecze pomieszane z przyszłością. Dużo za dużo tutaj wszystkiego. W efekcie – nie warto oglądać niczego.

 John Carter - reżyseria: Andrew Stanton
John Carter – reżyseria: Andrew Stanton

Są tu też sceny skrajnie głupie… a w zasadzie – cała idea kangurzego skakania (co daje mu niemal nadprzyrodzone moce) tytułowego Cartera po teleportacji między światami… Jezuuuu. Dawno nie widziałem czegoś tak naiwnego i nielogicznego. Aktorsko też niespecjalnie; w zasadzie jedynym, dużym plusem filmu jest pomysłowość i barwność światów. Reszta to naiwny banał. Nie warto.

Film: John Carter
Reżyseria: Andrew Stanton
Czas: 02:12:00
Rok: 2012

Zwiastun:

 John Carter - reżyseria: Andrew Stanton
John Carter – reżyseria: Andrew Stanton

Podziel się animacją:

NOWE FILMY I ANIMACJE:

Bardzo dziwne osiedle

Jedni latają, inni wymieniają się głowami, ktoś się duplikuje,...

Nikt niczego nie słyszał…

Animacja o obojętności. „Obojętności” z jaką sąsiedzi przyjmują przemoc...

Podążaj drogą fal

Animacja wywołująca niesamowicie ciepłe uczucia w skali zachwycenia. Miłe,...

Polowanie na myśliwego

Pamiętacie coś tam o "nie robieniu bliźniemu tego co...

Channel 4: gry reklama spotyka sztukę

Macie przesyt mediów, informacji, bodźców? Co zrobić, aby nie...

Zazdrosna zapalniczka

Zabawna opowieść o bardzo płomiennym romansie pomiędzy nastolatkiem i...
namingnaming
Poprzedni artykuł
Następny artykuł