Totalitaryzm w bajce dla dzieci? Głupie to i przewidywalne.
Małpa-policjant, która bardzo chce się wybić i jej autorytarnie skrzywiony szef? Do tego wielki robot, kasyno, działa, karabiny, ochroniarze, pseudo-gwiazdka, która chce zrobić karierę i masa łopatologicznych gagów na poziomie „rzucajmy się tortami”? Tak; niestety tak.
Z nieokreślonych powodów podchodziłem do tego filmu z nieufnością. Jak się okazało – słusznie. Części technicznej trudno coś zarzucić; grafika jest charakterystyczna, animacja też, muzyka ok i… na tym kończą się zalety. No, może jeszcze pierwsze 15 minut filmu względnie się broni. Później już tylko bzdura goni bzdurę, a fabuła im dalej, tym głupsza, mniej logiczna i bardziej zagmatwana. Idealny przykład, jak niezłą realizację skopać fatalnym scenariuszem. Totalny przesyt bajerów nad pomysłami. Nie warto.
Film animowany: Mambo, Lula i piraci / Marco Macaco
Reżyseria: Jan Rahbek
Czas: 01:20:00
Rok: 2012
Zwiastun: