Fajnie. Właśnie obejrzałem bardzo efektowną grę… A nie, przepraszam. To nie była gra… I to z całym szacunkiem dla gier – większość z nich ma fabułę o wiele sensowniejszą od Pacific Rim.
Są tutaj roboty i są potwory. Z litości, na tym powinno się zakończyć pisanie o scenariuszu tego filmu. Ale co tam, fabuła jest mniej więcej taka: strzelaj, z pięści, strzelaj, popchnij, podłóż nogę, strzelaj, nie daj przeleźć przez mur, uderzaj, strzelaj, uderzaj, wyciągnij miecz, schowaj miecz, mieczy by się przydał, o mamy miecz!, strzelaj, uderz, wysadź bombę atomową… Tzn. oczywiście; są też typowe evergreeny, czyli ratowanie świata, przełamywanie lęku, przygarnianie sierot itp. Jednak, generalnie; już nawet niektóre Harlequiny mają mniej przewidywalną i mniej plastikową fabułę. Na plus: odrobina pojawiającej się czasem autoironii.
Efekty specjalnie to osobna sprawa. W sumie jest ich masa i faktycznie: robią wrażenie. Detale, skoki do wody, demolowane miasta, bardzo plastyczne potwory i wiarygodnie zardzewiałe roboty. Z drugiej strony: akcja tak szybko się dzieje, że trudno się im dokładnie przyjrzeć, co w niczym nie zmienia faktu, że efekty są jedynym, ale za to bardzo silnym plusem Pacific Rim.
„Robot napieprzający potwora statkiem towarowym?” Tak, oj tak. Idiotyzmów Pacific Rim nie warto wymieniać, bo jest ich w tym filmie tyle i są tak absurdalne, że pracy magisterskiej by nie wystarczyło, żeby je podsumować. Generalnie: to jest po prostu bardzo, bardzo głupi, bardzo efektowny, czysto hollywoodzki film. Aha; i do tego: jest to film z absolutnie koszmarnymi dialogami – takimi na poziomie tekstów z reklam proszków do prania.
Podsumowując: jeśli ktoś lubi, gdy w dialogach suchar goni suchar, pompatyczne sceny przeplatają się z totalnym kiczem, postacie są przewidywalne jak lalka Barbie a fabuła jest kompletnie bezsensowna i istnieje tylko po to, aby jakoś połączyć widowiskowe (przyznaję) walki robotów z potworami – ok, wtedy może spróbować. W każdym, innym wypadku: zdecydowanie odradzam.
Film: Pacific Rim
Reżyseria: Guillermo del Toro
Czas: 02:11:00
Rok: 2012
Zwiastun:
I polecana video-recenzja. Aha, też jako dziecko jarałem się Transformersami, ale…:
2 Comments
Tomek Banasik
Cóż; ja dałem mu 3 gwiazdki. Później pojechano go bardziej i faktycznie ocena ogółu spadła poniżej 2. Ale jak widzę, w odsiecz przybyły Jaegery i ocena odbiła od dna 🙂
animowany
Film może i durny – fakt. Ale dwie gwiazdki? Bez przesady 🙂