Uwierzycie, że mama-tyranozaur może być bardziej wyluzowana od mamy-człowieka?
Siostra kapuś, mama tyran, kumpel z tatą naukowcem i chłopak, który lubi rozrabiać. Aha: są jeszcze dinozaury i podróże w czasie. Sporo tego. Całość jest jednak spójna, a za fabułą łatwo nadążyć – nawet gdy jest się kilkulatkiem. Mamy (obie; zarówno mama-człowiek, jak i mama-dinozaur) są dzielne i stają w obronie swojego potomstwa. Dodajmy, że „potomstwa”, które uwielbia pakować się w kłopoty; na przykład uruchamiając wehikuł czasu i lądując prosto w gnieździe tyranozaura…
Technicznie animacja jest poprawna, nawet niezła. Obrazy kolorowe, wielkookie postacie; ot, „kreska” dla dzieci. Z drugiej strony bez fajerwerków; widać, że Pixar i DreamWorks zostawili konkurencję w tyle. Wątpliwości wzbudza oznaczenie wiekowe; „bez ograniczeń”. Końcowe walki dinozaurów w grotach nad pływającą lawą… test czterolatka częściowo oblany – maluch wprawdzie wytrzymał do końca filmu, ale momentami u mnie na kolanach i był naprawdę mocno przestraszony. Gdybyśmy byli na 3D – pewnie nie dałby rady. Co nie zmienia faktu, że koniec końców mu się podobało.
Podsumowując: film jest naprawdę niezły, w sam raz dla rodziców z powiedzmy; 6-13 letnimi pociechami.
Fim animowany: Dino Mama 3D
Rekomendacja wiekowa: 4+ (w przypadku 3D: 6+)
Reżyseria: John Kafka, Yoon-suk Choi
Produkcja: Myriad Pictures – Toiion Production – Motif RMC
Dubbing: m.in. Katarzyna Figura, Jerzy Kryszak, Piotr Machalica, Adam Ferency
Czas: 01:26:00
Rok: 2012
Zwiastun: