Gryzonie były już przedstawiane niemal w każdej roli m.in. arystokratów i kucharzy. Był nawet szczur w roli Wróżki Zębuszki. A tutaj? Tutaj myszka została prawdziwym bohaterem.
Oto myszka, która już od urodzenia mocno się różniła od reszty – miała wielkie uszy, była ciekawa świata, a co najważniejsze – w ogóle się nie bała. Ta odwaga stała się zresztą przyczyną konfliktu i wygnania Despero do krainy Szczurów, gdzie spotkał innego odszczepieńca, Roscuro i przeżył przygodę swojego życia.
Było naprawdę całkiem, całkiem. Już od pierwszych minut historia zaciekawia; jest niebanalna i taka „inna”, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wydarzenia z Wielkiego Święta Zupy; szczur w wazie i zawał królowej – majstersztyk. Niby tragedia, jasne, ale jednak… rozbawiło. W dalszej części filmu nie było jednak komedii, a przygoda. Generalnie animacja prezentowała dość równy poziom, ale ciężko ją jednoznacznie ocenić. Z jednej strony była fajna, niegłupia historia z ciekawymi bohaterami, z drugiej natomiast mamy trochę zbyt przygnębiający klimat jak na bajkę dla dzieci, a szybkość akcji i duża ilość wątków też chwilami mogła przyprawiać o zawrót głowy.
Film animowany: Dzielny Despero / The Tale of Despereaux
Reżyseria: Sam Fell, Rob Stevenhagen
Produkcja: Universal Pictures
Czas: 1:34:00
Rok: 2008
zwiastun (en):