Anusiak, Konieczko, Maślana i Czesio znowu w akcji, czyli polski (znacznie gorszy) South Park.
Podstawowe pytanie: czy film pełnometrażowy (czy też pełnometraszowy – jak piszą na okładce) Włatcy móch jest lepszy od serialu? Fakt: jest w nim kilka momentów nie najgorszych (np. odbiór przez Panią Frał nagrody za wiele lat belfrowania), jednak szybko ulatują one w niepamięć; podobnie jak cały film. Pełno jest tutaj tekstów oraz sytuacji, które kompletnie nie śmieszą, jak wpadanie w kupę przez Czesia czy liczne przekleństwa, dopisane chyba na siłę.
Krótko o fabule: Czesio i przyjaciele próbują znaleźć sposób na to, aby nie dorosnąć. I tyle. Bardziej niż przygoda głównych bohaterów zaciekawiają poszczególne epizody np.: wyjazd pluszaków do Chin albo pobyt Higienistki w zakładzie dla umysłowo chorych. Zakończenie jest ciekawe, ale i tak: całościowo film ani nie śmieszy, ani nie wywołuje emocji. Za to fanom serialu pewnie się spodoba – trzyma jego poziom.
Film: Włatcy móch: Ćmoki, czopki i mondzioły
Czas: 01:37:00
Scenariusz i reżyseria: Bartek Kędzierski
Rok: 2009
zwiastun: