Zagłada Domu Usherów

Czyli nostalgiczna perfekcja z nutą klasycznego, poetyckiego horroru.

Edgar Alan Poe. Klasyk gatunku, jeden z najwcześniejszych twórców powieści grozy. Cytowany wielokrotnie przez dziesiątki następców, łącznie z samym Stephenem Kingiem. Do absolutnie kultowej prozy Poego wiele osób podchodzi wręcz z nabożną czcią. Twórcy serialu „Zagłada Domu Usherów” do nich nie należą i tym razem… to dobrze! Remiksowanie kultury czasem jest świeższe i ciekawsze, niż linearne ekranizowanie “lektur”. Ten serial to właśnie jeden z takich przypadków.

„Zagłada Domu Usherów” to mrugnięcie okiem do tych, którzy Poego znają i cenią, ale jest to wyłącznie mrugnięcie – w serialu wykorzystano, poprzeplatano i pomieszano w jedną zupę wiele różnych, krótkich form wspomnianego klasyka literackiej grozy. Upichcono z tego „zupę” bardzo Netflixową, ale zarazem bardzo atrakcyjną, współczesną i nie pachnącą naftaliną.

Fabularnie mamy tutaj tytułową rodzinę, która staje się ucieleśnieniem korporacyjnego zła – w najgorszym tego słowa znaczeniu. I mamy serię całkowicie niewytłumaczalnych wypadków, które w spektakularny sposób redukują stan osobowy wspomnianej rodziny, a śmierci tych jest tyle, co odcinków serialu – dokładnie osiem. I trzeba przyznać, że każda z tych śmierci to osobny mini-horror. To właśnie w tej widowiskowej, wręcz szalonej pomysłowości zgonów czai się w serialu najbardziej pociągająca makabra. I tak; sfilmowane i zrealizowane (również od strony efektów wizualnych) są one po prostu perfekcyjnie.

„Zagłada Domu Usherów”, to jakościowo ten sam poziom to „Wednesday”, choć, co widać od razu – bez równie potężnego potencjału marketingowego. W serialu nie brakuje recytowanej poezji, niegłupich dialogów, dobrego aktorstwa, świetnej scenografii i ciekawych monologów. Nie brakuje też wręcz ultratradycyjnych scen, nawiązujących do najstarszych, najczęściej powielanych w horrorze kalek i klisz. Wszystko to jest bardzo spójne, widowiskowe, wciągające i nastrojowe. A, że dalekie od literackiego oryginału… to akurat żaden problem; ile razy można czytać – choćby i najlepsze – ale jednak te same powieści. Sam serial: obowiązkowy.

Serial: Zagłada Domu Usherów
Platforma: Netflix
Gatunek: groza, horror
Czas odcinka: około godziny
Rok: 2023

Zwiastun:

 

Podziel się animacją:

NOWE FILMY I ANIMACJE:

Fryzjer dla naprawdę wszystkich…

...no niemalże, choć akurat np. brak głowy przeszkodą dla...

Kot i ćma

No dobra kociarze i kociary - do roboty -...

Trumny i walizki

Niełatwe relacje z ojcem, rozstania i powroty, zmarnowane szanse....

Emigranci

Symbolicznie o ekologii i problemach społecznych. Smutna animacja o tym,...

Chłopiec, który oszukał śmierć

I niekoniecznie jest z tego powodu szczęśliwy. Zaczyna się Bergmanem,...

Będzie animowana “Kocia Szajka”!

Kociastyczna wiadomość i dla dzieciaków i dla fanów różnej...
namingnaming
Poprzedni artykuł
Następny artykuł