Dużo propagandy, trochę (niespecjalnie mądrego) humoru i umiarkowanie ciekawa kreska. Szału nie ma.
Alosza to niezbyt mądry, ale dość wyrośnięty rębajło, który “troszkę” nawala z planem uratowania swojej osady, dlatego wyrusza świat odzyskać zrabowane złoto. Dołącza do niego chuderlawy wujek, stara, ale krzepka babka, ukochana Lubawa, osiołek Mojżesz i gadający koń Juliusz Cezar.
Przewidywalne, bardzo “wielkorusko-gloryfikujące” i momentami: głupie po prostu. Rysunek dość komiksowy, niektórym może się kojarzyć z kreską serii “Kajko i Kokosz”. Ogólnie; nic specjalnego – do obejrzenia tylko w ostateczności… A dlaczego Tugaryna w tłumaczeniu tytułu nazwano wężem to już zagadka na miarę Archiwum X.
Film animowany: Alosza / Alyosha Popovich i Tugarin Zmey
Reżyseria: Konstantin Bronzit
Czas: 01:12:00
Rok: 2004
Zwiastun: