Czy robot może kochać? Czy odrzucony może znienawidzić ludzkość? Czy wykorzysta zabawki ludzi, aby ich zgładzić?
Robot stworzony na podobieństwo człowieka nie wierzący, że jest robotem. Zamieszki, polityka, segregacja rasowa i dyktatorskie zapędy. Z oryginalnym Metropolis Fritza Langa z 1927 roku, anime łączą niestety tylko dwie rzeczy: tytuł i (częściowo) tło wydarzeń. A szkoda.
Animacja niestety mocno zwietrzała; aż nie chce się wierzyć, że film pochodzi z roku 2001 – wygląda na co najmniej 20 lat starszy. Wybrane, statyczne kadry potrafią być przepiękne (zwłaszcza te przedstawiające miasto), jednak już kreska i sposób animowania postaci są po prostu słabe. Fabuła? Mieszane odczucia: z jednej strony ambitna, z drugiej przegadana. Scenariusz dość chaotyczny; podobnie dialogi. Muzyka osłabia.
Zaryzykować obejrzenie można tylko po to, aby śledzić wątki które łączą anime z takimi filmami jak Łowca Androidów czy Ghost in the Shell. Choć z drugiej strony: film ma swoich zagorzałych fanów, więc jego odbiór może być bardzo subiektywny.
Film animowany: Metropolis
Reżyseria: Rintaro
Czas: 01:48:00
Rok: 2001
Zwiastun: