Taka sytuacja: jedziecie autobusem i ktoś nagle funduje ci przymusowy koncert. Cierpnie mi skóra na samą myśl, a Wam?
Tego mola książkowego od początku dnia prześladował pech. Najpierw deszcz, później wściekły pies, w końcu miał też pecha zdenerwować niepozornie wyglądającego współpasażera.
Początkowo animacja nie porywa, ale mniej więcej w jej połowie pojawia się scena kiedy trzeba powiedzieć „No, no, co za inwencja…”. Poza tym niezła jest muzyczka, która przez całą animację wprowadza klimat jak z horroru. Taka wiecie, jak wtedy, gdy jesteśmy przekonani, że za chwilę ze ściany wyskoczy jakaś zjawa albo komuś odetnie komuś głowę. To chyba jednak stanowczo za mało gdy uświadomimy sobie, że ta animacja powstawała aż 8 lat.
Animacja: The Passenger
Reżyseria: Chris Jones
Rok: 2006
Czas: 7:00