Młody Geniusz Robotyki i Wielki Robot Pielęgniarz. Czy zdołają pokonać człowieka w Masce i uratować miasto?
Baymax – wielki, przytulaśny robot to taki… Kubuś Puchatek. Niepozorny fajtłapa, którego celem jest leczyć. Jego pacjentem jest główny bohater o imieniu Hiro który przez cały film zmaga się z emocjami.
Animacja jak zwykle genialna, tło niesamowite. Podsumowując: tak, tak, tak: zdecydowanie polecam! Właśnie wróciłam z kina i naprawdę bardzo mi się podobało, mimo tego, że fanką filmów akcji nie jestem. Oglądając San Fransokyo (skonstruowane jako “miks” San Francisco i Tokyo – przyp red.) co jakiś czas odkrywałam miejsca które bardzo przypominają miasto. Koniecznie przesiedźcie napisy końcowe; tak jak to Disney na swoim faceboku powiedział „Prawdziwy fan zostaje do końca napisów”.

Ciekawostki: światowa premiera filmu odbyła się na Festiwalu Filmowym w Tokio. Nieprzypadkowo. Główny bohater – konstruktor robota nazywa się Hiro Hamada, w czym można znaleźć nawiązanie do nazwiska legendy anime: Hayao Miyazakiego (Studio Ghibli). Trop ten potwierdza John Lasseter (laureat Oscara za “Tin Toy”) – producent wykonawczy Wielkiej 6, który oficjalnie przyznaje, że jest fanem Miyazakiego; zwłaszcza filmu Spirited Away (recenzja u nas – niebawem – kolejny przyp. red.). Wielka 6 to też pierwszy film Disneya, który doczekał się adaptacji w formie japońskiej mangi ilustrowanej przez Haruki Ueno o nazwie Baymax.
Film animowany: Wielka Szóstka – Big Hero 6
Reżyseria: Don Hall, Chris Williams
Studio: Marvel Studios / Walt Disney Animation Studios / Walt Disney Pictures
Dystrybucja: Disney
Czas: 01:42:00
Rok: 2014
Zwiastuny:

[…] Z Joanną można porozmawiać w naszej społeczności: PodwojneD. A tutaj możecie przeczytaj jej recenzję filmu Wielka Szóstka. […]
Dopowiadając wątek ciekawostek w tekście:
“… John Lasseter, reżyser i wiceszef studia Disney-Pixar, który podczas specjalnego panelu wyznał, że kocha japońską animację i ze łzami w oczach opowiadał, jak filmy Hayao Miyazakiego zmieniły jego życie. Lasseter zaczął od stwierdzenia, że twórczość Miyazakiego była dla niego biblią i drogowskazem na początku lat osiemdziesiątych, bo udowadniała, że animacje mogą być uniwersalne, nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych. Ale największe oklaski twórca “Toy Story” zebrał za historię prywatną. Pewnego dnia umówił się z dziewczyną na randkę. Po kolacji poszli do jego domu, a wtedy… pokazał jej animację Miyazakiego. Dziś ta dziewczyna jest jego żoną….”
http://www.filmweb.pl/article/27.+Tokyo+International+Film+Festival%3A+Seks%2C+Disney+i+w%C4%99gorze-108213
John Lasseter w ogóle jest postacią arcyciekawą i niezwykle inspirującą. A zanim został “chief creative officer” u Disneya, to najpierw go stamtąd wyrzucili – gdy był jeszcze młodym animatorem; wrócił dużo później – już jako szef i zbawiciel. Polecam artykuł http://www.wired.com/2014/10/big-hero-6/ oraz świetny krótki dokument “A Day in the Life of John Lasseter” (o ile są tu tacy, co jeszcze nie widzieli 😉 ).
Czekam z niecierpliwością jak na większość nowych animacji 🙂