W tym roku: dobra zmiana Sputnika. Zamiast Kinoteki – dwa mniejsze kina; Iluzjon i Luna. Mały Sputnik zagościł w drugim z nich i był to bardzo dobry wybór.
Dwie sale i dużo miejsca na dodatkowe atrakcje dla dzieci. Kina Luna okazało się świetnym pomysłem; w przeciwieństwie do Kinoteki, w której problemem bywało znalezienie spokojnego miejsca po seansach, a warsztaty z animacją poklatkową skutecznie utrudniali przechodzący pomiędzy dziećmi widzowie. W Lunie strefa dla najmłodszych znajdowała się na podeście pomiędzy meblami wypoczynkowym, pomiędzy wejściami do obu sal kinowych. Mniejszy plac do rysowania i prac manualnych znajdował się po prawej stronie gastronomii; elektroniczne zabawy – po lewej. Wygodnie i logicznie.
Animowana klasyka z powiewem świeżości
Tegoroczny repertuar filmowy Małego Sputnika w dużym stopniu czerpał z zeszłorocznego. Nic dziwnego; były to znane i lubiane, bardzo często już klasyki – Masza i Niedźwiedź, Kikoriki (których specjalny, zimowy set chyba troszkę wyprzedził pogodę w Polsce) oraz nieśmiertelny Wilk i Zając. Można powiedzieć: znane, zgrane ale nadal oblegane. Wśród filmów większa rotacja, uwagę przyciągał zwłaszcza świeżutki Arwentur, pokazywany nie tylko w sekcji dla dzieci, ale również w konkursowej.
W samym kinie nie brakowało ani publiczności, ani miejsc; na większości seansów sale były wypełnione nie więcej jak w połowie. A było w czym wybierać – na tegorocznym, Małym Sputniku można było obejrzeć takie, animowane seriale (linki do naszych recenzji wybranych filmów i seriali znajdują się pod ich tytułami):
Miś Puszatek – reż. Fiodor Chitruk, 1969–1972 (48 minut)
Masza i Niedźwiedź – reż. Oleg Użynow, Denis Czerwiacow, Oleg Kuzowkow, Marina Niefiodowa, Olga Baulina, Roman Kozicz, 2009 (72 minuty)
Małpki – reż. Leonid Szwarcman, Maja Miroszkina, 1983–1997 (63 minuty)
Bajki Maszy – reż. Oleg Użinow, Denis Czerwiacow, Oleg Kuzowkow, Marina Niefiodowa, 2012 (72 minuty)
Kikoriki – reż. Anna Malginowa, Ilja Popow, Anatolij Prochorow, Saławat Szajchinurow, Igor Szewczyk, 2004–2009 (59 minut)
Wilk i Zając – reż. Wiaczesław Kotionoczkin, 1969–1995 (90 minut)
Czeburaszek – reż. Roman Kaczanow, 1969–1983 (66 minut)
Oraz kilkanaście filmów animowanych:
Królowa Śniegu – reż. Maksim Swiesznikow, Władlen Barbe, 2012 (76 minut)
Królowa Śniegu 2 – reż. Aleksiej Cycylin, 2014 (80 minut)
Arwentur – reż. Irina Jewtiejewa, 2015 (80 minut)
Muzykanci z Bremy – reż. Inessa Kowalewskaja, Wasilij Liwanow, 1969, 1973 (dwa filmy krótkometrażowe: 22 i 20 minut)
Ilja Muromiec i Słowik-Rozbójnik – reż. Władimir Toropczin, 2007 (76 minut)
Trzej bohaterowie i Szamachańska Caryca – reż. Siergiej Glezin, 2010 (73 minuty)
Czarodziej równowagi. Tajemnica Wieży Suchariewa – reż. Sergiej Sieriogin, 2005 (76 minut)
Trzej bohaterowie na odległych brzegach – reż. Konstantin Fieoktistow, 2012 (70 minut)
Iwan Carewicz i Szary Wilk – reż. Władimir Toropczin, 2011 (86 minut)
Dobrynia Nikitycz i Smok Gorynycz – reż. Ilja Maksimow, 2006 (65 minut)
Alosza – reż. Konstantin Bronzit, 2004 (75 minut)
Troje z Prostokwaszyna – reż. Władimir Popow, 1978, 1980, 1984 (trzy filmy krótkometrażowe: 19, 19 i 16 minut)
Trzej bohaterowie. Misja konia – reż. Konstantin Fieoktistow, 2015 (70 minut)
Do kina chodzi się na filmy? Też, ale: nie tylko
Jednak ci, którzy przyszli pa Sputnik nie po raz pierwszy, przede wszystkim chętnie posyłali dzieci na warsztaty aktorskie, zajęcia z tworzenia maskotek czy zdobienia toreb z postaciami pochodzącymi z rosyjskich bajek. Wzory z Maszą jak zwykle kończyły się jako pierwsze, a liczba cekinków, wstążeczek i innych drobiazgów, które dzieci do niej przyklejały i przyczepiały, szła w hurtowe ilości. Nie zabrakło w programie Sztukarni, która podobnie jak rok temu zaplanowała warsztaty filmowe; tym razem pod hasłem „Nakręć Petersburg”. Nowością było malowanie elektronicznym sprayem po dużym ekranie z bohaterami z kreskówek; ciekawy dodatek, choć nie tak oblegany jak zajęcia z animatorami.
Podsumowując: Mały Sputnik zmienił adres, ale nie stracił charakteru – nadal jest to bardzo sympatyczne (nawet bardziej: to główna zaleta przenosin do kina Luna), rodzinne wydarzenie z dużą liczbą dodatkowych atrakcji dla dzieci. Nie czuło się tutaj klimatu wielkiego, filmowego festiwalu i… to dobrze. Mały Sputnik to świetna, filmowa alternatywa dla wyjścia z maluchami do jakiejś sali zabaw. Oby za rok było podobnie.
Fot.: ZASEKUNDE.PL